Eastbook.eu Eastbook.eu
675
BLOG

[Materiał specjalny] Szczyt Partnerstwa Wschodniego

Eastbook.eu Eastbook.eu Polityka Obserwuj notkę 1

 W dniach 29-30 września w Warszawie odbył się Szczyt Partnerstwa Wschodniego. Wzieli w nim udział reprezentanci 27 państw Unii Europejskiej i 6 krajów Partnerstwa Wschodniego (Armenii, Azerbejdżanu, Białorusi, Gruzji, Mołdawii i Ukrainy). Było to największe wydarzenie Polskiej Prezydencji i zarazem jej punkt kulminacyjny. Na tą okoliczność Eastbook.eu jeszcze przed szczytem przygotował materiał specjalny.

 

Unia Europejska: przekonać dwudziestu sześciu

Artur Kacprzak
Artur Kacprzak

Stwierdzenie, że Unia Europejska (UE) to 27 państw o zróżnicowanej polityce zewnętrznej jest truizmem, który jednak trzeba powtórzyć. Działanie w takiej grupie na rzecz własnych interesów wymaga kunsztu. Z tym wyzwaniem mierzy się Warszawa promując program Partnerstwa Wschodniego (PW). Przewodnicząc w Radzie Unii Europejskiej uczyniła zeń priorytet. Biorąc za dobry omen wpisanie PW, z pomocą Szwecji, do oficjalnej polityki UE w Pradze w 2009 roku, polska dyplomacja nie ustaje w wysiłkach na rzecz umocnienia i rozszerzenia tego programu. Jest o co walczyć, bo PW to nic innego jak hurtowe wydanie polskiej polityki wschodniej pod parasolem UE. Konstruowany jest mechanizm, który za jednym zamachem ma kierunkować rozwój nie jednego, a sześciu państw Europy Wschodniej unikając, co nie mniej ważne, konfliktu z Rosją.

Najtrudniejsze wydaje się znalezienie takiej formuły, która z jednej strony rozwiewa obawy przed rozszerzeniem, z drugiej zaś nie wyklucza jej perspektywy. Zachowanie pierwszego elementu jest ważne dla przeciwników rozszerzenia w samej UE. Drugi człon to katalizator pozytywnych zmian w krajach PW. Czy uda się to osiągnąć w dobie wypadków w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie, okaże się już za kilka dni. Umiejętne wykorzystanie wydarzeń w Egipcie, Libii, czy Tunezji pozwala stawiać głębsze zaangażowanie w regionie PW jako sprawę bezpieczeństwa najbliższego i bezpośredniego sąsiedztwa UE.

Armenia: wyjść z izolacji

Paweł Charkiewicz
Paweł Charkiewicz

Po przystąpieniu Armenii do Programu PW nie doszło w tym kraju do znaczącego przełomu. Mowa tu zwłaszcza o wzmacnianiu demokracji, przestrzeganiu praw człowieka, dywersyfikacji energii, a przede wszystkim bezpieczeństwie regionalnym.  Nieustanny kryzys na linii Erywań – Baku dotyczący Górskiego Karabachu odciska tu swoje wyraźne piętno. Pozytywnym aspektem inicjatywy PW jest rozpoczęcie przygotowań do negocjacji Umowy Stowarzyszeniowej z UE oraz starania armeńskich urzędników w kwestii szczelności granic i budowania nowoczesnych systemów ewidencji ludności. Są to działania w prosty sposób kierunkujące Armenię w stronę bezwizowego ruchu z UE.

Armeńskie nadzieje wobec szczytu PW to przede wszystkim zwrócenie uwagi UE na chęć rozwoju kraju i wyjścia z regionalnej izolacji. Podpisanie przez Armenię Pogłębionej i Kompleksowej Umowy o Strefie Wolnego Handlu (ang. - Deep and Comprehensive Free Trade Agreement - DCFTA) wymiernie przyspieszyłoby rozwój gospodarczy i katalizowało przemiany prodemokratyczne. Erywań, tak jak pozostałem kraje PW (za wyjątkiem Białorusi) będzie reprezentowany przez swojego prezydenta Serża Sarkisjana, który będzie usiłował lobbować na rzecz przyspieszenia wprowadzenia ruchu bezwizowego pomiędzy UE i Armenią.

Azerbejdżan: mały apetyt

Paweł Lickiewicz
Paweł Lickiewicz

Azerbejdżan jest najbogatszym, najsilniejszym i najszybciej rozwijającym się krajem na Kaukazie Południowym, który z powodzeniem realizuje samodzielnie swoje interesy w regionie. Znaczne zasoby surowców energetycznych sprawiają, że posiada nieporównywalnie lepszą pozycję w relacjach z Unią Europejską niż pozostałe państwa PW. Baku wraz ze swoim zaangażowaniem w budowę Południowego Korytarza Transportowego jest jednym z kluczowych partnerów Brukseli w sferze energetycznej. Utrzymujące się zagrożenie konfliktem z Armenią i płynąca stąd potrzeba sprawnego ośrodka władzy nie sprzyja liberalizacji systemu politycznego. W części poświęconej przybliżaniu krajów PW do wartości zachodnioeuropejskich program trafia więc w Azerbejdżanie w próżnię. Zaproszenia Brukseli nie wypadało jednak odrzucić, nie tylko z grzeczności ale również z politycznego wyrachowania.

Polsko - szwedzka inicjatywa jest wykorzystywana przez Baku do realizacji własnych interesów: dynamizowania współpracy w sferze energetycznej oraz wywierania nacisku na Unię Europejską w celu większego zaangażowania się w rozwiązanie konfliktu o Górski Karabach. Azerbejdżan nie jest członkiem WTO, więc nie może rozpocząć negocjacji nad DCFTA, co przekreśla szansę na rozpoczęcie negocjacji na temat Umowy Stowarzyszeniowej. Baku wydaje się nie być z tego powodu specjalnie zmartwione. Na Szczycie PW można się spodziewać stworzenia solidnych podstaw pod rozpoczęcie negocjacji na temat ułatwień wizowych oraz umowy o readmisji obywateli Azerbejdżanu i Unii Europejskiej.

Białoruś: szach Mińska

Łukasz Grajewski
Łukasz Grajewski

W rozgrywce pomiędzy Białorusią i Unią Europejską obserwujemy pełen napięcia stan oczekiwania poprzedzony rocznym klinczem. Kapitan drużyny Białorusi Aleksander Łukaszenka rozumie, że groźne okrzyki z unijnego narożnika rzucane są bez pokrycia. Zna słabe punkty przeciwnika, a intuicja podpowiada mu, że warto trwać w defensywie, od czasu do czasu zadając cios poniżej pasa.

Białoruś jako jedyny kraj PW nie będzie reprezentowana przez prezydenta, który na terytorium UE jest persona non grata. Zamiast niego pojawi się Siarhiej Martynau, białoruski minister spraw zagranicznych. Dla europejskich polityków jest on dobrą twarzą białoruskiego reżimu. Uprzejmy, władający nienaganną angielszczyzną dżentelmen został zaproszony przez Radosława Sikorskiego. Polski minister konsultował się w tej sprawie z Catherine Ashton. Jak mogły brzmieć ich ustalenia? Że bez oficjalnego reprezentanta Mińska cały plan spali na panewce? Że przygotowana już deklaracja szczytu Partnerstwa musi zostać podpisana przez wszystkie kraje członkowskie? Owszem, można próbować zrozumieć pobudki stojące za zaproszeniem Martynaua przez unijnych oficjeli. Trudniej wyobrazić sobie sytuację, w której przedstawiciel władz białoruskich podpisuje deklarację szczytu, w której mowa o demokracji, o prawach człowieka, o rządach prawa. Ale i to nie jest niemożliwe. Partnerstwo Wschodnie rozpaczliwie potrzebuje legitymizacji i wsparcia politycznego, o które tak ciężko w czasach kryzysy trawiącego Stary Kontynent. Deklaracja wspólnoty interesów, podpisana przez wszystkie państwa wchodzące w skład Partnerstwa Wschodniego, wystarczy do odtrąbienia sukcesu. Czekamy zatem na decyzję Aleksandra Łukaszenki o wypuszczeniu swojego szefa dyplomacji do Warszawy. Los Partnerstwa Wschodniego leży w rękach Baćki.

Gruzja: samotny wojownik

Anna Woźniak
Anna Woźniak

Gruzja w dużym stopniu uzależniona jest od pomocy zewnętrznej i wsparcia politycznego innych krajów. Do tej pory skorzystała między innymi ze 120 milionów euro jako uzupełnienie  do krajowej dotacji z ENP, oraz 6 milionów euro pomocy humanitarnej dla ludności dotkniętej konfliktem rosyjsko gruzińskim. Ponadto,  korzysta z Europejskiego Instrumentu na rzecz Demokracji i Praw Człowieka – (EIDHR i) Programu  Zapobiegania, Ograniczania i Przeciwdziałania Skutkom Klęsk Żywiołowych i Katastrof Spowodowanych przez Człowieka. Od 1 marca 2011 obowiązuje w Gruzji umowa dot. ułatwień wizowych. Mimo tego Gruzini odczuwają powszechne rozczarowanie zbyt pasywną postawą Unii Europejskiej wobec rosyjskiej inwazji w 2008 roku.  Ich zdaniem Europa bardziej zaangażowana jest w problemy finansowe Grecji oraz utrzymanie stabilności po rewolucjach arabskich. Program PW został przełożony na dalszy plan, a poczynaniom Rosji w Osetii i Abchazji przeciwstawiane są wyłącznie słowa nie odbijające się echem w Europie.

Na szczycie Gruzini spodziewają się otrzymania  wyraźnego sygnału w kwestii rozpoczęcia negocjacji DCFTA. Prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili nie ukrywa, że spodziewa się również deklaracji i wyznaczenia daty akcesji. Jednak marzenia Saakaszwilego będą niestety przesunięte w trudną do przewidzenia przyszłość. Chyba nikt dziś nie jest w stanie sobie wyobrazić wyspy złożonej wyłącznie z jedynego państwa Europejskiego na Południowym Kaukazie. Gruzini nie tracą jednak nadziei – walczą o uznanie.

Mołdawia: ulubieniec UE

Tomasz Horbowski
Tomasz Horbowski

Historia ostatnich dwóch lat Mołdawii pokazywana jest jako sukces programu PW. Inauguracja polsko-szwedzkiej inicjatywy zbiegła się ze zmianą władzy i powołaniem koalicyjnego rządu pod nazwą Sojusz na rzecz Integracji Europejskiej. Można dyskutować na ile zmiany w Mołdawii wpływ miało PW. Ale faktem jest, że przez ostatnie dwa lata Mołdawia stała się ulubieńcem europejskiej polityki wschodniej. Wśród konkretów, które przyniosło ze sobą PW, wymienić należy: szybko postępujące negocjacje umowy stowarzyszeniowej, wdrażanie planu działań na rzecz wprowadzenia ruchu bezwizowego i rozmowy o wspólnej przestrzeni powietrznej. UE patrzy dziś z wielką nadzieją na Mołdawię, co zobowiązuje. A problemy wewnętrzne, brak przeprowadzania koniecznych reform i podział społeczeństwa podają w wątpliwość optymistyczny scenariusz rozwoju wydarzeń.

Vlad Filat,przybywający do Warszawy jest realistą, nie liczy na to, że usłyszy o perspektywie członkostwa w UE, choć to na pewno jego marzenie. Pragmatyzm podpowiada, że najważniejsze będą dwie kwestie: zniesienie wiz i rychłe rozpoczęcie negocjacji o pogłębionej i kompleksowej strefie wolnego handlu. Mołdawia liczy również, że w Warszawie uda się rozbudować PW o kolejne inicjatywy, które łączyć będą urzędników, biznes i społeczeństwa UE i krajów PW. Filat jest przekonany, że dla Mołdawii nie ma dziś alternatywy, a PW traktuje jako szansę na rozwój kraju … Nie wybrzydza.

Ukraina: balansujący olbrzym

Paweł Charkiewicz
W zastępstwie Krzysztofa Nieczypora Paweł Charkiewicz

Ukraina, największe państwo objęte programem Partnerstwa Wschodniego, jednocześnie  jest teoretycznie najbliżej podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE. Kijów ma ze wszystkich krajów objętych PW najbardziej zbliżone do unijnego ustawodawstwo. Organizacje pozarządowe nie mają większych problemów z działalnością, a przepisy miejscowego prawa z każdą chwilą stają się coraz bardziej zbliżone do norm unijnych. Partia rządząca z prezydentem Wiktorem Janukowyczem na czele wobec pogorszenia relacji z Rosji coraz bardziej skłania się do współpracy z Unią Europejską. Po otwarciu przez Rosję Nord Streamu Kijów z coraz większą niepewnością spogląda na swojego głównego partnera handlowego i dostawcę energii. Ukraina, w przeciwieństwie np. do Gruzji, deklaruje, że nie śpieszy się jej do Unii. Tu najbardziej pasowałaby pośrednia forma oparta na pogłębionej współpracy z krajami Unii.

Europejscy politycy przekonują jednak, że obecnie największym problemem, poddającym w wątpliwość wiarygodność Ukrainy,  jest proces karny byłej premier Julii Timoszenko. Prawdopodobnie położy się on cieniem na całym szczycie. Najważniejsze dla Ukrainy podczas warszawskiego szczytu byłoby sfinalizowanie negocjacji w sprawie podpisania Umowy Stowarzyszeniowej - do którego, jak już wiadomo, nie dojdzie. Kolejny priorytet do zrealizowania w Warszawie to uregulowanie terminu ukraińskiego wejścia do DCFTA. Nie mniej ważny będzie także aspekt modernizacji europejskiego reżimu wizowego, któremu przeciwstawiają się Ukraińcy.

Podsumowanie

Sam Szczyt będzie sukcesem, jeśli uda się utrzymać przyjazny, pozbawiony antyrosyjskiego ostrza charakter programu. Usunięcie z Warszawy etykiety rusofoba w sposób skuteczny i trwały byłoby wielkim sukcesem taktycznym polskiej dyplomacji w UE. Stwarzałoby jednocześnie kordon bezpieczeństwa dla krajów – uczestników PW. Świadomość decydentów w Kijowie, Kiszyniowie, Mińsku, Tbilisi, Baku czy Erywaniu, że uczestniczą w programie, do którego Moskwa nie ma zastrzeżeń, znajdującym ponadto gremialne poparcie członków UE, to czynnik sprzyjający otwarciu na Europę. Zdanie Kremla to bowiem wciąż istotny element kalkulacji politycznej, tak w krajach Partnerstwa, jak i ścisłego przywództwa UE z Francją czy Włochami na czele. Jeśli uda się znaleźć porozumienie co do deklaracji, przy zachowaniu neutralnego stosunku do projektu Rosji, Szczyt PW będzie sukcesem. Nawet j brakdo podpisania którejkolwiek z planowanych Umów Stowarzyszeniowych, czy Pogłębionej i Kompleksowej Umowy o Strefie Wolnego Handlu (DCFTA) temu nie przeszkodzi.

Już w październiku ukarze się analiza Eastbook.eu w całości poświęcona Partnerstwu Wschodniemu.

Eastbook.eu
O mnie Eastbook.eu

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka